Animacja to pokazana z przymrużeniem oka historia Święta Dziękczynienia. Bo co może zrobić zwykły indyk, gdy zależy od niego życie całego narodu indyków? Przepis jest prosty. Trzeba uwierzyć, że może, a potem cofnąć się w czasie do czasów, gdy wymyślono wspomniane już święto, a indyk do dziś jest głównym daniem w świątecznym menu. Czy Franek i Olo, z pomocą przodków, będą w stanie przeciwstawić się ludziom i napisać historię na nowo? Obejrzyjcie film „Skubani” i sami sprawdźcie.

Trudno być outsiderem wśród swoich, gdy krewni cię nie rozumieją lub udają, że nie poznają. Tak właśnie żył indyk Franek, który był inteligentny i dobrze kombinował, czego nie można powiedzieć o jego pobratymcach. Tylko on rozumiał, że prędzej czy później wszystkie indyki zostaną podane na obiad, ale nikt jego słowami się nie przejmował. Franek miał szczęście, bo od niechybnej śmierci w kuchni uchroniła go córka prezydenta, tradycyjnie go ułaskawiając. Potem Franek rozpoczął luzackie życie ułaskawionego indyka i trwałoby ono nadal, gdyby nie porwał go Olo, prezes Stowarzyszenia Wolnych Indyków, który miał misję ratowania indyczych żywotów. By to zrobić, obaj muszą przenieść się do przeszłości. Oglądając „Skubanych”, widz dowiaduje się, jakie trudności musieli przejść obaj bohaterowie, by ukraść wehikuł czasu z tajnego laboratorium i przenieść się do 1621 roku. A tam chłopaki od razu wpadają w kłopoty, z których ratują ich miejscowe indyki. Nie od razu plemię uwierzyło w historię o gościach z przyszłości, ale w końcu udało się ich przekonać do walki z nadchodzącym niebezpieczeństwem. Jak ptaki będą w stanie oprzeć się uzbrojonym ludziom, na pewno dowiemy się, oglądając tę wspaniałą animację.